Wszystko co dobre, szybko się kończy. Szczecinianie żegnają odpływające regaty

Po hucznym finale The Tall Ships Races, przyszedł czas na pożegnania. Od rana 5 sierpnia spod Wałów Chrobrego, kolejno wypływają następne jednostki. Jako pierwszy ze Szczecinem pożegnał się statek Guayas.

Mieszkańcy Szczecina tłumnie zebrali się na ul. Jana z Kolna, aby ostatni raz ujrzeć majestatyczne żaglowce, które odbijają od brzegu i kierują się na szerokie wody. Od godziny 9:00 największe jednostki wyznaczyły azymut w kierunku Świnoujścia.

– Każdy ma już kolejny port, do którego musi się dostać, więc większość tych jednostek wypłynęła już w poniedziałek z samego rana. Do południa opuściły port niemalże wszystkie jednostki polskie. Zaczął Guayas, później był właśnie Dar Młodzieży, Kapitan Borchardt, ORP Iskra, Pogoria i tak nam wypływały. Ten widok niestety nie miał takiego pięknego wyrazu, jak przez cały weekend, no ale taka kolej rzeczy- mówi Celina Wołosz rzecznik Żeglugi Szczecińskiej.

Przed polskimi żaglowcami jeszcze jedno zadanie. A raczej spotkanie rodzinne, bo na redzie Świnoujścia, wszystkie przybyłe jednostki zostaną ujęte na wspólnej fotografii. To będzie pierwsze takie zdjęcie w historii, kiedy w jednym obrazku ujęte będą wszystkie najważniejsze polskie żaglowce.

– Zdjęcie rodzinne polskich żaglowców będzie wykonane na redzie w Świnoujściu. Już te żaglowce tam płyną, zmierzają, aby na dzisiejsze popołudnie ustawić się w piękny kadr zachodzącego słońca. Koncepcja jest taka, że jednostki ustawią się w odwróconą literę „V” na czele, której stanie Dar Młodzieży, czyli nasza największa jednostka,  która wypływa i reprezentuje Polskę na dalekich morzach i oceanach, i obok niej mniejsze jednostki klasy A i B, bo zgromadzą się na tym zdjęciu niemalże wszystkie jednostki i mam nadzieję, że i pogoda i warunki będą sprzyjały temu, aby takie pamiątkowe zdjęcie wykonać- dodaje Celina Wołosz.

Jednostki, które znajdą się na fotografii to m.in.: Dar Młodzieży, Fryderyk Chopin, Pogoria, Iskra, Zawisza Czarny, Kapitan Głowacki, Kapitan Borchardt, Generał Zaruski, Bonawentura, Gedania i Wielkopolska.

Foto: Filip Grzebień