Na policyjnej mapie zagrożeń w sieci roi się od fałszywych zgłoszeń i głupich żartów.
Internauci zgłaszają na przykład, że samochód parkuje nielegalnie na środku jeziora, albo pijackie burdy w lesie. Jak mówi Anna Gembala z komendy wojewódzkiej w Szczecinie tylko 1/4 zgłoszeń do Krajowej Mapy Zagrożeń pokrywa się z rzeczywistością. – W ciągu ostatniego miesiąca takich zdarzeń mieliśmy 491. Już na pierwszy rzut oka widzimy które są po prostu głupimi dowcipami – mówi.
Policjanci mają 2 dni żeby zająć się danym zgłoszeniem. Jeśli w ciągu 5 dni nie potwierdzą zgłoszenia to informacja o nim znika z mapy.