30°C i żar lejący się z nieba doskwierają nie tylko ludziom. Tropikalne temperatury, z którymi mamy do czynienia, źle znoszą również zwierzęta domowe. Jak im pomóc przetrwać upały, o tym mówi Marzena Białowolska z fundacji prozwierzęcej.
Bardzo ważne jest to, żebyśmy spacery robili bardzo wcześnie rano, żeby w południe w najgorsze upały na spacery nie wychodziły. Jest to dla nich bardzo męczące, a przy drodze, przy samym asfalcie temperatura jest naprawdę wysoka. Spacery dla zwierząt udomowionych – albo wcześnie rano, albo późnym wieczorem. Jeżeli jest taka konieczność, to jak najbardziej butelka z wodą. Nawet jeśli nie ma miseczki, wystarczy wodę nalać na dłoń, żeby zwierzę się napiło. Chłodzić je po karku i łapach – to jest bardzo ważne.
Nie tylko domowe, lecz także dziko żyjące zwierzęta potrzebują latem naszego wsparcia.
Wystawiamy pojemniki z wodą, ale żeby to nie było w nasłonecznionym miejscu. Jeśli pojemniki z wodą są wystawiane, to kilkakrotnie widziałam, że miski, garnki, wiaderka są za głębokie. W razie gdyby jakieś zwierzę tam wpadło, żeby miało możliwość samodzielnie wyjść z tej wody, ponieważ bardzo dużo ptaków, szczególnie młodych się topi. Jeżeli wystawiamy wodę na parapecie, to robimy to nie na miejscu nasłonecznionym, a w cieniu.
Rozwiązaniem może być wystawianie przez nas misek z wodą na trawnikach. Wystarczy płytki garnek albo głębszy talerz napełniony świeżą wodą, aby ptaki, jeże i inne drobne zwierzęta mogły odczuć prawdziwą ulgę.
Foto: pixels