Zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć człowieka i liczne obrażenia u wielu osób, usłyszał w piątek w 24-letni Marcin B., kierowca ciężarówki, która w zderzyła się z autobusem przewożącym młodzież szkolną w Konotopie – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.
24-letni kierowca tira Marcin B. zatrzymany po wypadku w środę doprowadzony został w piątek do Prokuratury Rejonowej w Drawsku Pomorskim, gdzie usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.
“Skutkiem tej katastrofy była śmierć 59-letniego kierowcy autobusu oraz obrażenia ciała, w tym złamania, naruszające czynności narządów na okres powyżej 7 dni u innych pasażerów oraz narażenie pozostałych na uszkodzenie ciała” – przekazał PAP prok. Gąsiorowski, informując, że Marcin B. jest podejrzany o czyn z art. 173 par. 1 i 3.
Jak ustaliła prokuratura, podejrzany kierował samochodem ciężarowym z nadmierną prędkością, niebezpieczną i niedostosowaną do warunków drogowych. Jezdnia była śliska po deszczu.
Prok. Gąsiorowski podkreślił w rozmowie z PAP, że z zapisu tachografu wynika, że kierowca jechał ponad 90 km/h przy obowiązującym nakazie ograniczenia prędkości do 60 km/h w miejscu, gdzie doszło do zderzenia z prawidłowo poruszającym się autobusem. “Umyślność sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym wynika z nadmiernej prędkości” – zaznaczył prokurator. Dodał, że Marcin B. nie był pod wpływem alkoholu i narkotyków, gdy doszło do zderzenia.
“Marcin B. przesłuchiwany w prokuraturze nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, że on tą ciężarówką jeździł rzadko, nie znał jej stanu technicznego” – przekazał prok. Gąsiorowski.
Prokuratura złożyła wniosek do Sądu Rejonowego w Drawsku Pomorskim o tymczasowy areszt podejrzanego na okres trzech miesięcy.
Do wypadku doszło w środę po godz. 16 na drodze wojewódzkiej nr 175 w Konotopie (Zachodniopomorskie). Zderzyły się tam samochód ciężarowy z liniowym autobusem PKS Złocieniec, którym młodzież wracała ze szkoły z Kalisza Pomorskiego do domów w Drawsku Pomorskim. W autobusie, łącznie z kierowcą, było 18 osób, wszyscy oni zostali poszkodowani. Tylko kierowca tira nie odniósł żadnych obrażeń. Najciężej ranny został 59-letni kierowca autobusu, mieszkaniec drawska Pomorskiego, który śmigłowcem LPR został przetransportowany z miejsca wypadku do szpitala klinicznego w Szczecinie. Niestety w czwartek zmarł.(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ maak/