Ukradł kampera. Właścicielka nawet nie wiedziała, że został skradziony

Kampera Renault Rimor skradzionego kilka godzin wcześniej w Niemczech zatrzymali w nocy funkcjonariusze Straży Granicznej ze Szczecina. Właścicielka auta nawet nie wiedziała o jego utracie, poinformowały ją o tym służby.

Strażnicy graniczni prowadzący w okolicy Krajnika Dolnego kontrole sanitarne przed północą zwrócili uwagę na kampera jadącego od strony Niemiec. Za jego kierownicą siedział 21-letni mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego. Mimo że miał dokumenty pojazdu, funkcjonariusze w trakcie rozmowy z nim nabrali podejrzeń, że samochód może być kradziony. Renault nie figurowało w żadnym systemie informatycznym jako utracone, dlatego o zdarzeniu poinformowano Polsko-Niemieckie Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku. Po zawiadomieniu Straży Granicznej niemiecka Policja skontaktowała się z właścicielką auta. Dopiero wówczas wyszło na jaw, że kamper kilka godzin wcześniej został skradziony w Berlinie.

21-letniego kierowcę samochodu zatrzymano pod zarzutem paserstwa. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Pojazd z 2012 r. został zabezpieczony, jego szacunkowa wartość wynosi 160 tys. zł. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie.