Wczoraj w Świnoujściu odsłonięto pomnik króla polskiej szanty – Jerzego Porębskiego.
W 1982 roku wraz z Markiem Szurawskim, Januszem Sikorskim i Ryszardem Muzajem założył zespół „Stare dzwony”. Jego najbardziej rozpoznawalną piosenką, jest utwór „Gdzie ta keja?” z początku lat 70.
Od narodzin pomysłu stworzenia pomnika do jego odsłonięcia minęło dziewięć miesięcy.
W październiku padło hasło – a może w Świnoujściu powstanie rzeźba Porębskiego. To był październik zeszłego roku i co się okazało, że już jest. To dzięki wszystkim wspaniałym ludziom, którzy chcą, razem ze mną, aby pamięć żyła wieki – mówi Helena Porębska, wdowa po kompozytorze
Zmarłego w sierpniu ubiegłego roku Jerzego Porębskiego, wspomina jego przyjaciel i kolega z zespołu „Stare dzwony” – Marek Szurawski.
Jurek był człowiekiem przez duże C. To nie tylko poeta, muzyk, znakomity instrumentalista, a mało kto wie, że był znakomitym naukowcem jako biolog morza z tytułem doktora. Miał pogodę ducha, życzliwość do ludzi, do świata. To był taki wzorzec, nie można go powielać oczywiście, ale on pokazywał drogę, że można poprzez odkrywanie siły własnej oryginalności dąży się i osiąga pełnię życia
Ważące ponad 350 kg dzieło stanęło na placu Rybaka w Świnoujściu.
Prace trwały ponad pół roku. Najpierw zrobiłem projekt, który był tu zaprezentowany w Świnoujściu, taką miniaturę. Potem powstawał model 1:1 w glinie, potem był zamieniany w materię gipsu. Po kolejnej akceptacji przez żonę, rodzinę, znajomych – zdecydowaliśmy się na odlew w mojej pracowni i został odlany w brązie. Przywieziony tutaj, postawiony, wybraliśmy miejsce, kierunek światła, no i jest – mówi autor pomnika Robert Sobociński
Jerzy Porębski z wykształcenia doktor oceanografii biologicznej przewodniczył jednej z komisji Rady Miasta w Świnoujściu.
Wszyscy kojarzą Jurka jako twórcę piosenek i jego wspaniałego kontaktu z publicznością. Miałam go przyjemność poznać w jeszcze innej odsłonie. Pan Jurek Porębski był ichtiologiem i w momencie gdy mówiliśmy o komarach w mieście i robiliśmy całą konferencję naukową, to właśnie Jurek powiedział – chciałbym w tym uczestniczyć, bo ja się na tym doskonale znam. I on u nas w urzędzie przewodniczył takiej komisji, właśnie komarowej – mówi z-ca Prezydenta Świnoujścia – Barbara Michalska
Pomnik kosztował około 80 tys. zł. Środki udało się zebrać m.in. dzięki aukcjom, datkom i środkom przekazanym przez Polonię kanadyjską i amerykańską.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio