Stargardzcy strażacy podsumowali rok. Mają coraz więcej pracy

W ubiegłym roku miejscowi funkcjonariusze wyjeżdżali do ponad 1500 zdarzeń. Liczba ta cały czas rośnie. Dla porównania, w 2015 roku wyjazdów strażaków było mniej niż tysiąc. Okazuje się, że same pożary to mniej niż połowa wszystkich interwencji.

– Jeżeli chodzi o interwencję ze względu na rodzaje to okazuje się, że mamy więcej innych zdarzeń niż pożarów. Na terenie powiatu odnotowaliśmy 678 pożarów, co stanowi 45 procent ogółu zdarzeń, natomiast miejscowych zagrożeń było 737. Były także 92 alarmy fałszywe, w większości związane z systemem sygnalizacji pożarów – komentuje komendant jednostki Jarosław Tomczyk.

Inne zdarzenia o których mówił komendant to m.in usuwanie skutków silnych wiatrów oraz interwencje związane z wypadkami komunikacyjnymi. Zdecydowaną większość pożarów, strażacy zakwalifikowali jako małe. W 2019 roku odnotowano jedna dwie bardzo duże akcje gaśnicze.

– Był to pożar budynków inwentarskich w Niedźwiedziu oraz pożar dużej płyty wypełnionej obornikiem w Witkowie – dodaje Jarosław Tomczyk.

Obecnie w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Stargardzie pracuje 88 strażaków. W codziennej pracy wspiera ich ponad 400 ochotników.