Kilkadziesiąt kilometrów bezdrożami w okolicach podgoleniowskiej Lubczyny przejechali miłośnicy offroadu, by wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Była to szósta już edycja charytatywnego rajdu, organizowanego przez lokalnych zapaleńców. Wzięło w nim udział około 120 pojazdów, a choć nie o poważne ściganie tu chodziło, to – jak mówił nam Adam Wiśniewski, który chwilę wcześniej wysiadł z pokrytego grubą warstwą błota Nissana Patrola – wszystko wypaliło, jak na leży.
Wynik prowadzonej w trakcie lubczyńskiego rajdu kwesty na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie są jeszcze znane.