Trzy pracownice, w tym dwie samotnie wychowujące dzieci zostały pozbawione pracy przez dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie. Jak twierdzi NSZZ „Solidarność”, niezgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Stało się to po wrześniowym spotkaniu dyrektora z pracownikami.
Na spotkaniu zadawano pytania i dyskutowano między innymi o tym, jaki był poziom podwyżki wynagrodzeń w oddziale szczecińskim. Pan dyrektor zakomunikował, że wszyscy pracownicy otrzymali minimum 100 zł podwyżki płac, na co niektórzy pracownicy zareagowali śmiechem dlatego, że mówił ewidentną nieprawdę. Część pracowników dostała 72 zł, a część pracowników dostała rzeczywiście 100 zł. Pracownicy dochodzili do tego, dlaczego tak się stało w obecności dyrektora – informuje Mieczysław Jurek, Przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego
Prawnik szczecińskiej Solidarności Wiktor Krukowski zarzuca dyrekcji IPN postępowanie naruszające regulacje Kodeksu Pracy.
Przede wszystkim należy dochować obowiązku konsultacji z działającymi w zakładzie pracy związkami zawodowymi. To się wiąże z poinformowaniem o zamiarze rozwiązania stosunku pracy i odczekaniu trzech dni na zajęcia stanowiska przez organizację związkową. Takie zapytanie nie zostało skierowane. Drugim zarzutem jest, żeby można było zastosować zwolnienie dyscyplinarne, pracodawca może go dokonać w terminie 30 dni od powzięcia informacji o podstawie takiego zwolnienia. Spotkanie, które stanowiło podstawę do zwolnienia, to było spotkanie, na którym pracodawca był obecny, także tak naprawdę, już w dacie tego spotkania powziął wiedzę o zachowaniu pracownic. Tymczasem do rozwiązania stosunku pracy doszło po 49 dniach, tutaj termin 30 dni nie został zachowany – wyjaśnia Wiktor Krukowski, prawnik ZR NSZZ „Solidarność”
Jutro o godzinie 12 odbędą się pikiety w obronie pracownic przed siedzibami IPN w Szczecinie i Warszawie.
Foto: Janusz Merz/Twoje Radio