Tysiące ludzi w piątek mogły falować na sylwestrze w Zakopanem, a w środę będzie się wprowadzało ograniczenia dla przedsiębiorców. Gdzie jest w tym wszystkim sens? – komentuje Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Tysiące ludzi w piątek mogły falować na Sylwestrze w Zakopanem, a nagle w środę będzie się wprowadzało ograniczenia w możliwości przebywania w restauracjach, galeriach handlowych. Gdzie jest w tym wszystkim sens? Trzeci rok z rzędu podejmowane był decyzje o lockdownie i szerokich obostrzeniach. To próba leczenia nieskutecznym lekarstwem tej samej choroby. Przedsiębiorcom kolejny raz grozi się zamknięciem i ograniczeniem działalności, przy jednoczesnym braku wyczerpania środków, które mogłyby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa.
Północna Izba Gospodarcza apeluje o to, by nie przyjmować za konieczne rozwiązań, które będą ograniczać działalność przedsiębiorców w Polsce.
Foto: Pixabay