Lato powoli dobiega końca. Dzieci wracają do szkoły, dorośli kończą urlopy, a bociany na przekór wszystkim lecą na wakacje. I to nie byle jakie. Choć chcielibyśmy, żeby jeszcze z nami zostały, te już spakowały walizki i szykują się do drogi.
Powoli się żegnamy z nimi, natomiast jeszcze jest ten czas, kiedy możemy zobaczyć ptaki. To jest właśnie koniec sierpnia, wrzesień to jest ten czas, kiedy bociany odlatują. Wiadomo, że jest to indywidualnie u różnych osobników, natomiast można powiedzieć, że to koniec sierpnia, początek września, że już odlatują i będą gdzieś właśnie wędrować na południe- mówi szczeciński ornitolog Dominik Marchowski.
Dokładnie bociany polecą do Subsaharyjskiej Afryki, zatem przed nimi daleka droga. Niektóre jednak uznały, że Europa również nadaje się do całorocznego wypoczynku. Kilka gatunków postanowiło więc nigdzie się nie wybierać.
Są populacje bocianów, które nie odlatują, cały rok spędzają w tym miejscu, np. to jest Maroko, południowa Hiszpania, ale też takie populacje się zdarzają już w okolicach południowo-zachodnich Niemiec, Szwajcarii, także to jest efekt ocieplenia się klimatu, że gatunki takie nawet daleko migrujące jak bociany w Europie znajdują już takie miejsca na tyle zasobne w pokarm i na tyle ciepłe, że mogą zostać. Natomiast zdecydowana większość polskich bocianów odlatuje daleko do Subsaharyjskiej Afryki- dodaje Marchowski.
Tak więc mimo wszystko naszym polskim bocianom musimy powiedzieć „pa pa” albo zwyczajne „do zobaczenia”. Bo co jak co, ale na polskich kominach wypoczywa się im najlepiej.
Fot: pixabay