Liczba ofiar tragicznego niedzielnego pożaru w Kemerowie w Rosji wzrosła do 79, większość z nich to dzieci. Ciała niezidentyfikowanych dotąd ofiar są dziś przewożone do Moskwy, gdzie zostaną poddane badaniom genetycznym.
Identyfikacja ma potrwać trzy tygodnie. Na miejscu pożaru w centrum handlowo-rozrywkowym pracują śledczy, jest mnóstwo sprzecznych informacji na temat przyczyn tragedii. W związku z tą sprawą aresztowani zostali: ajentka, jeden z szefów firmy, do której należy obiekt, szef i pracownik firmy odpowiedzialnej za system alarmowy i wreszcie ochroniarz, który miał wyłączyć sygnalizację alarmową.
Według jego zeznań alarm nie działał już wcześniej. Jednak wielu Rosjan mówi o odpowiedzialności władzy i wprost o przezydencie Putinie, który stworzył system, w którym za łapówkę można kupić każde pozwolenie. Co do przyczyn są same niejasności – czy drzwi do sali kinowej, w której spłonęły dzieci, były zablokowane i dlaczego straż nie przybyła wcześniej. Mieszkańcy nie potrafią się z tym wszystkim pogodzić.