Metoda “na wnuczka” najwyraźniej cieszy się coraz mniejszą popularnością wśród telefonicznych oszustów wyłudzających pieniądze. Coraz częściej oszuści podają się za pracowników służb mundurowych. Tym razem, z całego regionu napływają zgłoszenia o przestępcach podających się za policjantów rozpracowujących grupy hakerów.
Schemat “na hakera” jest prosty. Poszkodowani odbierają telefon od osoby podającej się za policjanta lub funkcjonariusza CBŚ, która informuje ich, że hakerzy zaatakowali ich konta oszczędnościowe. Proszą potencjalne ofiary o wypłacenie wszystkich oszczędności z konta i przekazanie ich dalej. Numery często wybierane są losowo, niewykluczone jednak, że oszuści często przeprowadzają wcześniejsze rozpoznanie.
– mówi Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. Jak w wielu innych tego typu przypadkach, metoda “na hakera” jest wymierzona przede wszystkim w seniorów. Na szczęście, w żadnych z ostatnio zgłoszonych prób oszustwa nie doszło do przekazania pieniędzy. Policjanci przypominają jednak o ostrożności i ograniczonym zaufaniu do każdego rozmówcy.