Karambol na DK10 koło Torunia z udziałem ministra Macierewicza – będzie prawdopodobnie uznany za zdarzenie drogowe a nie wypadek.
Dwie poszkodowane osoby mają lekkie obrażenia. W takim przypadku, ewentualny sprawca odpowiada na podstwie kodeksu wykroczeń, a nie kodeksu karnego. Przyczyny tego wypadku wyjaśniają policja i żandarmeria wojskowa. Późnym popołudniem na krajowej 10 zderzyło sie 8 aut – w tym dwa z kolumny rządowej. Według świadków, szef MON jechał nieoznakowanym BMW X5 należącym do Żandarmerii Wojskowej, a uderzenie bylo tak silne, że w aucie wystrzeliły poduszki powietrzne i kurtyny. Prędkość musiała byc więc duża. A w sieci robi furorę nagranie z telewizji Trwam, gdzie Macierewicz dziękuje swojemu kierowcy za sprawne dowiezienie go do Torunia.
W drodze powrotnej kolumna mogła mieć równie szybkie tempo. Po tym zdarzeniu minister Macierewicz przesiadł sie do innego auta i zdążył do Warszawy na gale nagród tygodnika “W sieci”, gdzie tytuł “Człowieka wolności” odbierał Jaroslaw Kaczyński.