– Widziałem go wcześniej na stacji benzynowej. Jego chód wskazywał na to, że jest pod wpływem alkoholu. Do tego czuć było od niego alkoholową woń. Nie wiedziałem jednak, że przyjechał on samochodem – mówi świadek zdarzenia.
Kiedy świadkowie chcieli go zatrzymać, kierowca BMW zaczął uciekać uderzając w pobliski samochód.
Ostatecznie mężczyzna oddalił się z miejsca kolizji. W aucie razem z nim były dwie nieletnie córki. Zawiadomienie o zaginięciu dziewczynek zgłosiła dziś w nocy matka dzieci.
– Komenda Powiatowa Policji w Stargardzie prowadzi czynności w związku ze złożonym zawiadomieniem o zaginięciu dwóch dziewczynek – mówi Łukasz Więckowski ze stargardzkiej policji.
Auto mężczyzny zostało porzucone w nocy w rejonie ulicy Bydgoskiej.