W siódmej kolejce Orlen Basket Ligi PGE Spójnia Stargard zagra dzisiaj w Łańcucie z Domelo Sokołem.
To będzie trzeci wyjazdowy mecz stargardzkiego zespołu. Poprzednie dwa były zwycięskie. W Słupsku PGE Spójnia wygrała 81:61, a w Gdyni zwyciężyła 96:86. W Łańcucie będzie okazja do podtrzymania tej dobrej wyjazdowej serii. Sokół u siebie grał trzy razy. Dwa razy przegrał, raz zwyciężył. To jedyne domowe zwycięstwo to w ogóle jedyna wygrana tego klubu w sezonie. Na wyjazdach Sokół przegrał wszystkie trzy dotychczasowe mecze.
Najbliższemu rywalowi PGE Spójni jak na razie nie idzie najlepiej, ale nie jest to zespół, który z góry skazany jest na pożarcie. Jest tam cała grupa niezłych zawodników. Najlepszymi strzelcami są Tyler Cheese (śr. 17,7 pkt) i Corey Sanders (15,8). Ten drugi zawodnik notuje niemal po 7 asyst na spotkanie. Pod koszami nieźle radzą sobie Adam Kemp (śr. 8 zbiórek) i Janis Berzins (7). A są jeszcze tacy koszykarze jak choćby Biram Faye, Kacper Młynarski, Mateusz Szczypiński.
PGE Spójnia ma jednak swoje atuty, żeby powstrzymać przeciwników. Dużą różnicę widać w grze obronnej. Stargardzki zespół w sześciu meczach dał sobie rzucić 453 punkty, a drużyna z Łańcuta – 528. Ofensywa obu klubów jest na podobnym poziomie. Różnica to tylko 11 pkt na korzyść Sokoła. PGE Spójnia ma lepszą skutecznośc rzutów za 2 i 3 pkt (58,9 i 28,5 proc. – 51 i 27 proc.), za to Domelo Sokół lepiej wypada w zbiórkach (228 – 211).
W poprzednim sezonie oba mecze pomiędzy tymi zespołami kończyły się zwycięstwami PGE Spójni. W Stargardzie 96:63, a w Łańcucie 83:79.
Niedzielne spotkanie w Łańcucie rozpocznie się o godzinie 15.30.
Źródło i Zdjęcie: Oficjalna strona PGE Spójnia Stargard