Źle się dzieje w koszalińskim szpitalu. Kolejny oddział zamknięty.

Kolejny oddział szpitala w Koszalinie zaprzestaje działalności. Po laryngologii, która działa w ograniczonym zakresie i zamkniętej całkowicie neurologii, przyszedł czas na chirurgię ogólną. Koszaliński Szpital Wojewódzki wystąpił do Wojewody Zachodniopomorskiego z wnioskiem o zgodę na czasowe zaprzestanie działalności leczniczej oddziału. Dlaczego tak się stało? Brakuje personelu. Część lekarzy nie przedłużyło kontraktów i zakończyło pracę w koszalińskiej placówce. Inni zrezygnowali z powodu wyjazdu. W tej sytuacji pacjenci będą odsyłani do szpitali w Kołobrzegu i Białogardzie. Co na to sami zainteresowani? Jak przyznaje pan Marek zamknięcie chirurgii to nie jedyny problem szpitala:

Miałem tą niewątpliwą nieprzyjemność w ostatnich trzech latach parę razy przybywać w naszym kochanym szpitalu. Nie wygląda to dobrze. Poza tym neurologię zamknęli. To normalne, wszyscy wiedzą, laryngologia tak samo. Ale chciałbym zwrócić uwagę też, że inne oddziały bardzo mocno kuleją. Nie ma odpowiedniego zarządzania szpitalem.

Na wieści o zamknięciu oddziału zareagował poseł Radosław Lubczyk, który wczoraj podjął interwencję poselską w tej sprawie. Skierował pismo do Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego i Dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Nie pierwszy raz. O tym Dyrektor Biura Posła na Sejm RP Radosława Lubczyka i Radny Miejski, Błażej Papiernik.

Sytuacja szpitala wojewódzkiego jest po prostu zła. Zamykane albo zawieszone są kolejne oddziały.  Tyle ile pism poszło do Marszałka Województwa, tyle razy spotykaliśmy się z informacją, że w sumie nie ma żadnej tragedii, nic się złego nie dzieje. Dziwi podejście osób zarządzających szpitalem, które mamy takie poczucie, ale nie robią wszystkiego co w ich mocy, by jednak tę sytuację jaką jest odejście lekarzy czy personelu ze szpitala w Koszalinie zatrzymać. Apelujemy, prosimy, zwróćcie większą uwagę na potrzeby szpitala wojewódzkiego w Koszalinie.

Teoretycznie Wojewoda musi wydać zgodę na zamknięcie oddziału. jednak jak pokazuje historia koszalińskiego szpitala, na zawieszenie neurologii zgody nie było, a oddział nie działa do dziś.