Procedury bezpieczeństwa wprowadzono w stargardzkim oddziale firmy Hiab zlokalizowanym w Parku Przemysłowym Nowoczesnych Technologii.
To dlatego, że u jednego z pracowników wykryto koronawirusa. Na kwarantannę skierowani zostali najbliżsi współpracownicy zakażonego mężczyzny.
– Postępujemy zgodnie z zaleceniami Sanepidu. Dostaliśmy informacje we wtorek i odtąd działamy równolegle z Sanepidem. Inspekcja uruchomiła własne procedury, czyli zidentyfikowała osoby, które miały najbliższą styczność z tym pracownikiem. My zrobiliśmy to samo i ta lista nam się pokrywała. Decyzja była taka, żeby te osoby przesunąć na kwarantannę. W tej chwili jest to siedmiu pracowników plus ten jeden zakażony – mówi Przemysław Skałecki – dyrektor operacyjny firmy.
Firma zapewnia, że mimo wdrożonych procedur bezpieczeństwa, produkcja odbywa się bez przeszkód.
– Ten tok produkcyjny odbywa się w sposób naturalny. W firmie pod tym kątem sytuacja jest stabilna i pod kontrolą. Codzinnie na spotkaniach porannych przypominamy pracownikom o potrzebie utrzymywania odległości co najmniej 1,5 metra. Mamy ten komfort, że nasze procesy nie wymagają tzw. prac grupowych – dodaje Przemysław Skałecki.
Przedsiębiorstwo, które na co dzień zajmuje się produkcją żurawi już wcześniej wprowadziło nowe zasady sanitarne. Wśród nich przedstawiciele firmy wymieniają: zakaz podróży służbowych i przyjmowania gości, zwolnienie blokad na kołowrotkach, rozciągnięcie przerw, aby kontakt między pracownikami był mniejszy czy zmniejszenie liczby osób które mogą siedzieć na stołówce przy jednym stole. Dodatkowo urządzenia i ciągi komunikacyjne są częściej dezyfekowane.
foto: Hiab Stargard