Zachodniopomorski Pakiet Antykryzysowy pod znakiem zapytania. Marszałek Województwa obwinia rząd

Zachodniopomorski Pakiet Antykryzysowy pod znakiem zapytania. W zeszłym tygodniu marszałek województwa Olgierd Geblewicz ogłosił powstanie Zachodniopomorskiego Pakietu Antykryzysowego, w ramach którego przewidziano znaczne wsparcie finansowe ze środków unijnych dla regionalnej przedsiębiorczości.

W czwartek Olgierd Geblewicz poinformował o odpowiedzi od Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, zgodnie z którą region może włączyć się antykryzysową tarczę rządową, ale nie będzie mógł realizować indywidualnego programu.
– Rząd zasugerował żebyśmy wykorzystali tę ścieżkę przez Fundusz Pracy, a więc abyśmy udostępnili te pieniądze do tego jednego wielkiego worka. Dla mnie ważne jest to, aby te pieniądze trafiły do zachodniopomorskiej gospodarki  możliwie jak najszybciej. Na pewno nie będę tracił czasu na spory z rządem, ale mam prawo zgłaszać swoje zastrzeżenia i będę to robił – mówi marszałek.

Obawiam się jednak, że jeśli rząd nie wycofa się z propozycji odroczenia płatności ZUS-owskich i nie wprowadzi zwolnienia przedsiębiorców ze składek, to nasza pomoc  – zamiast do znajdujących się w dramatycznej potrzebie firm – trafi na ratowanie ZUS-u – mówi marszałek Olgierd Geblewicz.

Podczas konferencji swoje stanowiska w sprawie przedstawili również prezydent Koszalina Piotr Jedliński, prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska i starosta powiatu kołobrzeskiego Tomasz Tamborski. Marszałek Województwa zapowiedział, że wszystkie uwagi będą zebrane w jedno pismo i jako postulat zostaną wysłane do premiera, Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej i do Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego.