O sprawie nielegalnego, transgranicznego przemieszczania odpadów informowaliśmy przed dwoma laty.
– Nawiązaliśmy współpracę z Urzędem Miejskim i policją. W wyniku tych wspólnych działań udało się doprowadzić do tego, że Główny Inspektor Ochrony Środowiska miał zebranych sporo dokumentów, dzięki którym strona angielska uznała, że odpady są przedmiotem nielegalnego przemieszczenia i mogą być zwrócone na wyspy – mówi Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, Andrzej Miluch.
Proces zwrotu odpadów rozpoczął się przed rokiem. Ostatnia z ciężarówek wyjechała ze Stargardu w ubiegłym tygodniu. Łącznie było to niemal 100 transportów z niemal dwoma tysiącami ton odpadów. Swoje śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Wywóz odpadów odbył się na koszt strony angielskiej.