Wybory prezydenckie za dwa tygodnie. Wirusolog Tomasz Dzieciątkowski uważa, że powinny być przełożone nawet o rok.
Wskaźnik zachorowań jest w Polsce bardzo wysoki, a możliwości rzeczywistego określenia liczby zarażonych koronawirusem zbyt ograniczone.
– Nie ma nic gorszego, niż wybory w trakcie pandemii. Obojętnie czy będą one korespondencyjne, czy mieszane. W tym momencie jedyny scenariusz, jaki jest lansowany to, że mają być podwyższone standardy dotyczące higieny. Dezynfekcja rąk, długopisów, noszenie maseczek… Czy to wystarczy? Nie wiem – mówi Dzięciątkowski.
Dzieciątkowski dodaje, że o tym czy zabezpieczenia w czasie wyborów były skuteczne dowiemy się badając liczbę zakażonych dwa tygodnie po głosowaniu. Wczoraj było 440 nowych zakażeń. Zmarło kolejne 15 osób.
foto: Pixabay
źródło: Eurozet