Nocny pożar pod komisariatem policji w Lipianach to prawdopodobnie efekt serii dramatycznych zdarzeń w powiecie pyrzyckim. Jak ustalił „Głos Miasta Pyrzyce”, partnerka zatrzymanego wcześniej podpalacza miała w akcie zemsty podpalić radiowóz, co doprowadziło do rozprzestrzenienia się ognia na budynek komisariatu.
W ostatnich tygodniach powiat pyrzycki zmagał się z serią podpaleń. Jak potwierdziły dwa niezależne źródła portalu „Głos Miasta Pyrzyce”, policja dzięki skutecznej pracy operacyjnej wytypowała i zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o te zdarzenia.
Według ustaleń dziennikarzy, niedługo po zatrzymaniu podejrzanego, jego partnerka miała podłożyć ogień pod radiowóz zaparkowany przed komisariatem policji w Lipianach. Płomienie szybko objęły pojazd, a następnie przeniosły się na elewację budynku, powodując poważne straty.
– Potwierdzamy, że doszło do pożaru. Na tym etapie nie udzielamy szczegółowych informacji – przekazała st. sierż. Agata Gamułkiewicz, oficer prasowa policji.
Policjanci natychmiast ustalili tożsamość kobiety podejrzanej o podpalenie i dokonali jej zatrzymania. Podczas interwencji miało dojść do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy – według źródeł portalu, kobieta szarpała się i ugryzła dwóch policjantów. Dodatkowo ustalono, że jest nosicielem groźnej choroby przenoszonej przez kontakt z krwią, co narażało funkcjonariuszy na poważne ryzyko zdrowotne.
Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty usłyszy zatrzymana. Śledczy ustalają, czy zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako zniszczenie mienia, czy też sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu lub mieniu znacznej wartości.
Komisariat w Lipianach mógł ucierpieć na tyle, że część jego pomieszczeń pozostanie wyłączona z użytku. Jeszcze dziś stan techniczny budynku ma ocenić Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Źródło: Głos Miasta Pyrzyce