Czy koalicja Trzeciej Drogi stoi na krawędzi rozpadu? Według najnowszego sondażu CBOS, Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 mogą nie przekroczyć progu wyborczego – poparcie dla koalicji wynosi zaledwie 6%. Tymczasem zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość mogą liczyć na po 30% głosów. Czy to oznacza rychły koniec politycznego sojuszu Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza?
Poseł PSL Jarosław Rzepa przyznaje, że przyszłość koalicji stoi pod znakiem zapytania.
„Dla nas to na pewno moment do refleksji nad dalszymi działaniami. Myślę, że ostateczną decyzję podejmiemy po wyborach prezydenckich – tak się umówiliśmy, tworząc koalicję Trzeciej Drogi. Jeśli okaże się, że warto wrócić do samodzielnego działania, Polskie Stronnictwo Ludowe jest na to gotowe. Na razie jest jednak za wcześnie na takie decyzje. Nie da się ukryć, że wyniki tego sondażu są niezadowalające i skłaniają do głębszych przemyśleń” – tłumaczy Rzepa.
Czy to sygnał, że PSL rozważa opuszczenie Trzeciej Drogi? Choć politycy oficjalnie zapowiadają dalszą współpracę, coraz częściej słychać głosy, że partia Kosiniaka-Kamysza mogłaby samodzielnie walczyć o wyborców.
Inaczej sprawę widzi Adam Rudawski, wojewoda zachodniopomorski i lider Polski 2050 w regionie. Jego zdaniem obecne notowania Trzeciej Drogi są jedynie chwilowym spadkiem, a sytuacja zmieni się wraz z rozpoczęciem kampanii prezydenckiej.
„Do wyborów parlamentarnych zostały jeszcze trzy lata, więc badanie preferencji wyborczych na tym etapie jest nieco przedwczesne. Obecnie bardziej miarodajne są sondaże dotyczące wyborów prezydenckich. Marszałek Szymon Hołownia nie rozpoczął jeszcze intensywnej kampanii – jej faktyczny start dopiero przed nami. Prawdziwe wnioski będzie można wyciągać za około miesiąc, gdy kampania nabierze tempa. Wtedy można spodziewać się wzrostu poparcia zarówno dla Szymona Hołowni, jak i dla partii” – przekonuje Rudawski.
Według sondażu CBOS, oprócz KO i PiS, do Sejmu weszłyby jeszcze dwie partie. Konfederacja mogłaby liczyć na 13% głosów, natomiast Lewicę poparło 6% ankietowanych. Jeśli wyniki te utrzymałyby się do wyborów, Trzecia Droga znalazłaby się poza parlamentem.