Na nowym porozumieniu zjednoczonej prawicy najbardziej traci Jarosław Gowin. – przekonywał dziś na naszej antenie doktor habilitowany Piotr Chrobak, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Specjalista twierdzi, że zamieszanie związane z datą wyborów prezydenckich w małym stopniu dotknęło opozycję, zatrzęsło natomiast koalicją rządzącą.
– Ciężko zrozumieć, jakie motywy przyświecały panu Gowinowi, dlatego, że w finale wyszło i tak na Jarosława Kaczyńskiego z tą różnicą, że wybory będą nie w maju, a najprawdopodobniej w lipcu. Jarosław Gowin nic nie ugrał, ponieważ stracił funkcję wicepremiera, ministra i podzieliła mu się partia – komentuje politolog.
Nowy termin wyborów jeszcze nie jest znany, a już wzbudza kontrowersje. To za sprawą wicepremiera Jacka Sasina, który przekonuje, że głosowanie mogłoby odbyć się w drugiej połowie czerwca.
– Takie rozwiązanie nie jest możliwe z czysto administracyjnych powodów. – zapewnia Piotr Chrobak.
Politolog zwraca też uwagę, że zgodnie z konstytucją nowe wybory, będą wymagały ponownego zbierania podpisów przez kandydatów. A to w dobie pandemii może być problematyczne.