Pozywa Skarb Państwa i chce odszkodowania za obniżone zarobki. A także za nierówne traktowanie – ze względu na światopogląd.
– W tej kadencji Sejmu posłowie opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej nie mogli się wypowiadać, odbierano im głos i karano – tak złożony wniosek uzasadnia poseł Sławomir Nitras.
Dziś odbyła się pierwsza rozprawa.
– Marszałek kwestionował prawo sądu do oceny tej sprawy twierdząc, że sejm jest autonomiczny – dodaje Sławomir Nitras.
Poseł wycenia swoje straty na ponad 42 tysiące złotych, z czego 10 tysięcy za dyskryminację. A dokładnie zabranianie posłowi Nitrasowi uczestniczenia w Zgromadzeniach parlamentarnych OBWE. Reszta ma być rekompensatą za kary, jakie poseł dostawał w mijającej kadencji sejmu – tu rzeczywiście jest rekordzistą, ma ich sześć. Marszałek obniżał mu uposażenie m.in. za naruszanie powagi Sejmu czy zachowanie niegodne posła.