Rolnicy żądają decyzji, nie deklaracji. Protest w Koszalinie

Protest rolników w Koszalinie. Ciągniki znów na ulicach, a żądania wobec rządu niezmienne. Rolnicy domagają się konkretnych działań w sprawie umowy Mercosur, Zielonego Ładu i importu z Ukrainy.

Po Szczecinie przyszedł czas na Koszalin. W czwartek rolnicy z czterech powiatów Pomorza Zachodniego – białogardzkiego, kołobrzeskiego, koszalińskiego i sławieńskiego – wyjechali na ulice w proteście przeciwko polityce rolnej rządu. Ich głównymi zarzutami są brak realnych działań w sprawie Zielonego Ładu, liberalizacji handlu z Ukrainą oraz planowanej umowy handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur.

Protestujący wjechali traktorami do centrum Koszalina, domagając się rozmów z rządem oraz natychmiastowych decyzji. Ich celem jest jedno – przyjazd ministra rolnictwa do Szczecina i przedstawienie konkretnych rozwiązań, które pozwolą poprawić sytuację w rolnictwie.

– Żadne gałęzie produkcji, ani roślinna, ani zwierzęca, nie dają nam dochodu, który by nas zadowalał. Zabiera się nam dopłaty, a koszty rosną z dnia na dzień – mówi jeden z gospodarzy z powiatu białogardzkiego.

Jesteśmy zmuszeni do protestów, bo czujemy się ignorowani. Zielony Ład w obecnym kształcie to wyrok dla wielu małych i średnich gospodarstw – dodaje rolnik z  okolic Koszalina.

Demonstranci krytykują również brak reakcji na wcześniejsze protesty i wzywają do pilnej interwencji ministra rolnictwa. W przeciwnym razie zapowiadają dalsze akcje i blokady.