Przesłuchano kolejarzy. Dwa pociągi jechały prosto na siebie

Zatrzymano do wyjaśnienia dwóch pracowników sterujących ruchem, którzy o niemal mały włos nie doprowadzili do zdarzenia się dwóch pociągów.  Dwa pociągi PKP Intercity znalazły się na jednym torze w pobliżu Koszalina .
Pociągi udało się zatrzymać, gdy znajdowały się w odległości 100-200 metrów od siebie. Obecnie sprawa jest wyjaśniana.
Pierwszy informacje o zdarzeniu zamieścił Piotr Ruchwalski, prowadzący na Facebooku profil o transporcie zbiorowym.

– Według moich informacji, które uzyskałem, system nie zadziałał, ponieważ podczas jazdy na sygnał zastępczy, dwa pociągi znalazły się na jednym torze. W żadnej sytuacji to nie może mieć miejsca to jest ewidentny błąd. W ten sposób doszło już do kilku wypadków. One zawsze się odbywały te największe wypadki w ostatnich latach, przy wjeździe na sygnał zastępczy, czyli właśnie w takiej sytuacji, jaka miała miejsce pod Koszalinem.

Do tego niebezpiecznego zdarzenia na torach doszło w 41. rocznicę katastrofy pod Otłoczynem. 19 sierpnia 1980 r. doszło do zderzenia pociągu towarowego i pociągu osobowego. Wskutek wypadku zginęło 67 osób, a podobna liczba pasażerów odniosła obrażenia. Wówczas osobą winną za wypadek uznano maszynistę składu towarowego, który wjechał na niewłaściwy tor. Wcześniej mężczyzna miał pracować przez ponad dobę bez żadnej przerwy.
Foto: Piotr Rachwalski – komunikacja Zastępcza/facebook