– Tym razem nie wiosłuję, ale na nogach startuję w Bałtycką Odyseję. Będzie to 500-kilometrowy marsz ze Świnoujścia na Mierzeję Wiślaną. Akcja podzielona jest na 10 odcinków do której przyłączają się ci, którzy tylko chcą – twierdzi Dominik Dobrowolski.
Akcja ma też drugi cel. – Chcemy sprawdzić skąd pochodzą nadbałtyckie śmieci. Policzę te odpady, bo jeszcze nikt nie sprawdzał skąd one pochodzą – dodaje Dobrowolski.
Pierwszy etap Bałtyckiej Odysei odbył się w ten weekend. Wolontariusze przeszli odcinek wybrzeża ze Świnoujścia do Dziwnowa. Na luty planowana jest penetracja drugiego z dziesięciu odcinków.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: