“Portowcy” musieli sobie radzić bez pauzującego za kartki Kozulja i Buksy, który przeszedł na zasadzie transferu definitywnego do amerykańskiego New England Revolution.
W pierwszej połowie jedyną dobrą sytuację stworzyła sobie Korona. Matej Pućko wyszedł sam na sam ze Stipicą, ale zwycięsko z tej sytuacji wyszedł Chorwat. W doliczonym czasie gry Ognjen Gnjatic ostro zaatakował Michalisa Maniasa. Sędzia Tomasz Kwiatkowski początkowo dał Bośniakowi żółtą kartkę, ale po analizie VAR wykluczył go z dalszego udziału w tym spotkaniu.
Mimo gry w osłabieniu, kielczanie nie zamierzali się poddać. W 50. minucie piłkę w środku pola stracił Tomas Podstawski. Futbolówkę przejął Pućko, minął Triantafyllopoulosa i nie dał szans Stipicy. W następnych minutach Pogoń zepchnęła swojego rywala do defensywy, ale niewiele z tego wynikało. Strzelali Stec i Matynia, ale nie były to uderzenia, którymi można było zagrozić bramce strzeżonej przez Marka Kozioła. W samej końcówce świetną sytuację miał jeszcze aktywny tego dnia Pućko, ale trafił w wykonującego wślizg Sebastiana Kowalczyka.
Szymon Bednarski