W Tychowie, pies potrzebował pomocy po tym, jak błąkał się po dachu jednego z domów. Po raz kolejny na „wysokości” zadania stanęli zaalarmowani druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia zobaczyliśmy, że rzeczywiście w okolicach komina, przy szczycie dachu siedzi pies. Konieczne było użycie podnośnika. Pies nawet dobrze dawał sobie radę na tym dachu, trochę nam uciekał, ale udało nam się go podejść z pomocą kawałka kiełbasy. Piesek został oswojony na dachu, pogłaskany. Chwilę z nim porozmawialiśmy, podsunęliśmy kiełbasę i ostatecznie akcja zakończyła się sukcesem. Na dole mieliśmy drugi happy end, bo znalazła się osoba chętna do przygarnięcia pieska pod swój dach – mówi Naczelnik OSP Tychowo Michał Doroń
Właściciel mieszkania z którego pies przez okno połaciowe dostał się na dach, nie wyraził zainteresowania stałą opieką wcześniej przygarniętego psiaka.
Foto: Facebook/OSP Tychowo