Prowadzenie sztabu to duże wyzwanie – o najtrudniejszym momencie niedzielnego finału WOŚP opowiedziała dzisiaj na naszej antenie, szefowa sztabu przy SP nr 10, Olga Silska-Gajb.
– Myślę, że najtrudniejszy moment jaki nam się przydarzył w tę niedzielę to zepsucie maszyny liczącej monety. Kiedy kończyłam rozliczanie wolontariuszy okazało się, że odmówiła ona współpracy. Wolontariusze musieli segregować pieniądze nominałami – wyjaśnia Olga Silska-Gajb.
Sztab przy Szkole Podstawowej nr 10 w Stargardzie zorganizowano po raz drugi.
‘Uczniowie sami się zgłaszają’. Nie trzeba ich jakoś szczególnie namawiać – mówi dyrektorka szkoły, Wioletta Niewiadomska.
Choć finał WOŚP dopiero się zakończył to dyrekcja i organizatorzy deklarują, że w przyszłym roku ponownie będą grać razem z Jurkiem Owsiakiem do końca świata i jeden dzień dłużej.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: