Niecodzienna sytuacja na ulicy Świnoujścia. Całkowicie nagą kobietę w środku grudnia, krzyczącą coś pod nosem zauważyli przechodnie i kierowcy na ulicy Grunwaldzkiej. Nie wiadomo co doprowadziło ją do takiej desperacji.
Zachowanie kobiety wskazywało, że może być pijana.
– Szła po chodniku i ściągała po kolei fragmenty swojej garderoby. Zrzuciła stanik, później zaczęła rzucać butami, na końcu zdjęła majtki. Stała nago jak ją Bóg stworzył. Krzyczała coś po ukraińsku – mówi świadek zdarzenia.
Sytuacja trwała kilka minut. Ludzie bali się, że wybiegnie tak na środek ulicy. Ktoś krzyknął, aby wezwać policję. Po chwili jednak kobieta ubrała się i odeszła.