Kolejna rozprawa w procesie Dawida J. oskarżonego o zabójstwo 18-letniej Magdy spod Kamienia Pomorskiego odbędzie się 22 marca br. Mężczyzna był wcześniej karany za gwałt i morderstwo, którego dopuścił się w wieku 14 lat, a jako dorosły jeszcze za rozbój.
W Sądzie Okręgowym w Szczecinie ponownie nie stawił się w środę ostatni świadek. Sprawa została przerwana do 22 marca br.
Proces 30-letniego Dawida J. rozpoczął się 5 września ub. r. przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Wyłączona została jawność procesu, ponieważ, jak wyjaśniła wówczas sędzia Ewa Borucka “ujawnione okoliczności mogłyby wywołać zakłócenie spokoju publicznego, a nadto mogłyby obrazić dobre obyczaje i naruszać ważki interes prywatny”.
Mężczyzna został oskarżony o to, że 24 maja 2021 r. “działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia” Magdaleny M. zabrał ją do samochodu z parkingu w Kamieniu Pomorskim, a następnie pomiędzy miejscowościami Sulikowo i Świniec uderzył ją w nasadę nosa, a później dusił, doprowadzając do jej śmierci. Jak przekazali śledczy, ukrył następnie ciało młodej kobiety w lesie pod korzeniami przewróconego drzewa, przysypał je liśćmi i gałęziami drzew.
Prokurator wniósł o przyjęcie dodatkowo kwalifikacji jako zabójstwa w związku ze zgwałceniem.
Ciało 18-latki odnaleziono pod koniec maja 2021 r. w lesie niedaleko jej rodzinnej miejscowości, ok. 10 km od Kamienia Pomorskiego. 28-letniego wówczas Dawida J. w sprawie jej zaginięcia policja zatrzymała dzień wcześniej.
Jak przekazał po odnalezieniu ciała Magdaleny M. zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak, zaginięcie dziewczyny jej ojciec zgłosił 26 maja. Dziewczyna wyszła z domu 24 maja, pojechała swoim skuterem na zakupy i nie wróciła; nie było z nią kontaktu telefonicznego.
Sprawca został wytypowany po analizie nagrań z monitoringu i danych logowania telefonu. Jak ustalono, Magda miała problem z uruchomieniem skutera i Dawid J. zaproponował jej podwiezienie samochodem. Dziewczyna wsiadła do auta, oskarżony zawiózł ją do lasu i tam zabił.
Mężczyzna przyznał się do zabójstwa przez uduszenie, ale nie wyjaśnił, w jaki sposób tego dokonał. Nie wyjaśnił też, jaką motywacją się kierował.
Dawid J. był wcześniej karany za gwałt i morderstwo, którego dopuścił się w wieku 14 lat. Jako dorosły był karany za rozbój. Grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia. (PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ ok/
Foto: PAP/Marcin Bielecki