Redaktor Zbigniew Nosowski: Ksiądz Andrzej Dymer wykorzystywał nieletnich chłopców. Nie został ukarany

Szczeciński ksiądz Andrzej Dymer miał wykorzystywać nieletnich chłopców, gdy kierował ogniskiem dla chłopców w trudnej sytuacji życiowej. O sprawie wiedzieli biskupi, ale niewiele robili.

Mówił dziś o tym na antenie Twojego Radia red. Zbigniew Nosowski, autor serii artykułów o księdzu Dymerze w katolickim kwartalniku ‘Więź’.

Od momentu zgłoszenia przez pierwsze osoby krzywdy odnośnie niepełnoletnich chłopców do biskupa szczecińskiego minęło już ponad 25 lat. To wszystko się działo na początku lat 90. tuż po utworzeniu ogniska św. Brata Alberta – mówi redaktor Zbigniew Nosowski.

Wśród ofiar księdza Dymera jest mający dziś 45 lat mężczyzna.

Jedną z pierwszych osób skrzywdzonych przez ks. Dymera był pochodzący ze Świnoujścia, Sebastian Krasucki wówczas uczeń technikum, który został skierowany do ogniska po tym jak został akurat wyrzucony, bo narozrabiał w internacie. Sebastian Krasucki to dzisiejszy franciszkanin Ojciec Tarsycjusz. Jeśli wśród osób molestowanych przez ks. Dymera jest ktoś z taką historią życiową. Młody chłopak, który później został zakonnikiem, a jeszcze później w 2019 roku został przez swojego oprawcę oskarżony o zniesławienie – dodaje Nosowski.

W zeszłym tygodniu metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga po rozmowie z ofiarą księdza Andrzeja Dymera podjął decyzję o odwołaniu duchownego z funkcji dyrektora szczecińskiego Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie.

Słuchaj Rozmowy Dnia:

Foto: wiez.pl