Kołobrzeskie plaże nawiedza nieoczekiwany “imigrant” Mowa tu o Krabiku amerykańskim, który przybył tłumnie na nadbałtyckie plaże w naszym regionie aż z Zatoki Meksykańskiej. Skąd się wzięły w Bałtyku?
Krabiki do nas przybyły z atlantyckiego wybrzeża Ameryki Północnej, z Zatoki Meksykańskiej, najprawdopodobniej i najczęściej w wodach balastowych statków albo przyczepione do kadłubów. U Polskich wybrzeży zanotowano ich obecność po raz pierwszy w 1951 roku. Utworzyły już kilka stabilnych populacji u nas, m.in. w Zalewie Wiślanym mają już stabilną populację. W wodach Zalewu Wiślanego i naszych wodach jest im bardzo dobrze. W naszym morzu traktuje się go tylko jako gatunek obcy, potencjalnie inwazyjny, ale Bałtyk charakteryzuje się małą różnorodnością, więc nie bardzo jest tam z kim konkurować.
Opowiada nam Michalina Zajęcka, magister sekcji akwarystyki Akwarium Gdyńskiego.
Gatunek ten jest monitorowany pod kątem możliwego zagrożenia dla środowiska, jednak na chwilę obecną jego obecność nie jest zagrożeniem.