Zamieszanie z tym terenem obok Domu Miłosierdzia Bożego, dokładnie tam, gdzie jest dzisiaj ten namiot, słynny nasz namiot, gdzie żywimy wiele osób w potrzebie, wyniknęło z tego, że przed laty podpisaliśmy taką wspaniałą umowę,bardzo korzystną dla Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia, ale poczyniły się nagle takie różne sytuacje, niezwiązane ze stowarzyszeniem, tylko z drugą stroną,gdzie natychmiast poproszono nas o spłatę tej jeszcze zaległej części i po prostu mieliśmy taki nóż na gardle, bo była taka narracja trochę, że ten teren po prostu może nam przepaść, być poddany pod licytacje, stąd też właśnie dano nam daty takie już surowe, stąd też taki apel nagły do wszystkich przyjaciół, znajomych, społeczeństwa. No i tak się stało, że w ciągu dziesięciu dni, po prostu ta cała suma wpłynęła.Ona wpłynęła przede wszystkim od wszystkich ludzi, nie instytucji, ale ludzi pojedynczych, małżeństw, znajomych, przyjaciół, bo powiem tak, że myśmy widzieli już tyle różnych sytuacji pięknych z ludźmi, ale ta sytuacja w ciągu tych kilku dni, ona pokazała coś niesamowitego i rzeczywiście nie myliliśmy się. Ponieważ ja znałem tylko jedną datę czwartkową po tej słynnej niedzieli, gdzie to ogłosiliśmy, a już ta żelazna data była cztery dni później, także to był naprawdę ostatni gwizdek, żeby ten teren nie był zagrożony. No i tak się stało, za co jesteśmy przeogromnie wdzięczni Bogu i ludziom.
Koszalińska jadłodajnia przy Domu Miłosierdzia przetrwa z pomocą darczyńców.
W niezwykle trudnej sytuacji znalazło się ostatnio Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia, działające w Koszalinie przy al. Monte Cassino. Działka, użytkowana przez organizację pomocową miała zostać sprzedana. Aby zachować ciągłość wydawania posiłków w namiocie postawionym na feralnym terenie, trzeba było go po prostu kupić. Koszt działki wynosił 320 tysięcy złotych. Na szczęście znaleźli się chętni do pomocy. W ciągu dziesięciu dni uzbierano całą, potrzebną kwotę. Mówi Ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu:
Oprócz jadłodajni, na tym terenie znajduje się też łaźnia, palarnia, miejsce składowania śmieci i parking. Z pomocy Domu Miłosierdzia Bożego dziennie korzysta ponad 350 osób. Część z nich to pensjonariusze, część osoby dochodzące, spożywające posiłki właśnie w namiocie.
Fot. Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia.