Ulica Zwycięstwa w Koszalinie, wkrótce ma zostać przebudowana. Oprócz wyremontowanej nawierzchni kierowcy mogą też oczekiwać sporych zmian.
W tym tygodniu otworzono oferty firm, które zgłosiły się do przetargu. Najtańsza z nich opiewa na kwotę 22 milionów złotych. Chętne na remont głównej ulicy miasta są cztery firmy. Projekt zakłada remont nawierzchni na dwóch odcinkach: od ronda Pileckiego do mostu nad Dzierżęcinką, przy CK105 i od ul. Świętego Wojciecha do ul. 4 Marca. Remont prawie 1,5km drogi to nie wszystko. Miasto szykuje też zwężenie jezdni z dwóch pasów w każdym kierunku, do jednego. Na środku ulicy, w ramach zaoszczędzonego miejsca posadzone mają być drzewa. Według autora projektu, Bartosza Sontowskiego, pozwoli to uspokoić ruch w ścisłym centrum. Zapytaliśmy kierowców co sądzą o tym pomyśle:
Inicjatywa fajna, ponieważ wiadomo, im więcej zieleni tym lepiej, ale jednak to jest dość ruchliwa ulica i myślę, że jednak zaburzy to ruch w Koszalinie.
Niby to jest dobry pomysł, bo będzie dużo ekologiczniej, będzie ładniej, ale pod względem kierowców to będzie masakrycznie, bo będą ogromne korki.
Komunikacja jednak będzie trochę, że tak powiem, mniejsza, jeżeli chodzi o zieleń, to jak najbardziej.
Jak najwięcej zieleni, bo nie mam samochodu.
Zieleni by się trochę przydało, ale ja wiem, czy to zda egzamin między kierowcami, czy będzie dobrze?
To jest najgłupszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałam. Ja rozumiem, że w centrum Koszalina nic się nie dzieje, nic tam nie ma, ale chociaż te dwa pasy ruchu by się przydały, a można za to posadzić drzewka na placu przed ratuszem, który jest zalany betonem.
Jak widać Koszalin, jako kolejne miasto w regionie wpisuje się w proekologiczną modę. Według ratusza, który chce zniechęcić kierowców do jazdy samochodami, w śródmieściu ma być spokój i bezpieczeństwo.