Koszalin. 83-latka oszukana metodą „na wypadek” straciła 150 tys. zł

83-latka z Koszalina przekazała oszustom 150 tys. zł, bo uwierzyła, że dzwoni do niej siostra. Miała spowodować wypadek samochodowy i potrzebuje pieniędzy na kaucję, by uniknąć więzienia – powiedziała PAP w poniedziałek oficer prasowa KMP w Koszalinie nadkom. Monika Kosiec.

W poniedziałkowe południe do 83-latki z Koszalina (woj. zachodniopomorskie) zadzwoniła kobieta podająca się za jej siostrę. „W rozmowie powiedziała, że miała poważny wypadek samochodowy i potrzebuje 150 tysięcy na kaucję, bo jeśli jej nie wpłaci, to pójdzie do więzienia” – przekazała nadkom. Kosiec.

Rzekoma siostra mówiła, że sama nie może odebrać pieniędzy, bo jest w komendzie policji, dlatego przyjdzie po nie syn 83-latki. Rozmówczyni, która faktycznie ma siostrę i syna, uwierzyła oszustom.

Gdy po niedługim czasie do drzwi zapukał mężczyzna, seniorka nawet mu się nie przyjrzała, tylko przekazała gotówkę zapakowaną w reklamówkę.

Koszalińska policja przypomina, że złodzieje nie mają żadnych skrupułów i są coraz bardziej bezwzględni w wyłudzaniu często sporych sum pieniędzy. „Oszuści najczęściej dzwonią do osób starszych, podając się za wnuczka, znajomego lub kuzyna, czy też policjanta. Dlatego pod żadnym pozorem nie należy przekazywać i pokazywać pieniędzy obcym osobom. Jeśli chcesz finansowo pomóc najbliższym, upewnij się, że jej potrzebują, spotkaj się z nimi osobiście, zadzwoń, by mieć pewność, że pieniądze nie trafią w niepowołane ręce” – ostrzegła nadkom. Kosiec.(PAP)

autorka: Inga Domurat

ing/ jann/