Atrakcyjna działka przy placu Kasprowicza, na której kiedyś szczecinianie aktywnie spędzali czas, grając w minigolfa, dziś przypomina scenerię filmu postapokaliptycznego. Mimo że dzierżawca nie dysponuje już prawami do terenu, to i tak miasto jako właściciel ma problem z odzyskaniem kluczy do bramy. Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych wkracza więc na drogę sądową.
Plac zabaw, jak i budynek, w którym kiedyś działała restauracja, nie funkcjonuje już od 3 lat. Umowa z dzierżawcą wypowiedziana została pod koniec 2023, jednak ten nie uprzątnął terenu i nie zwrócił kluczy do obiektu. Miasto chce odzyskać teren z racji, iż działka znajduje się w atrakcyjnej lokalizacji- tuż przy Pomniku Czynu Polaków na ul. Ogińskiego.
Dalsze zagospodarowanie możliwe będzie dopiero po odzyskaniu przez gminę tego terenu. Zgodnie z zapisami umowy, bowiem po jej zakończeniu dzierżawca jest zobowiązany opuścić i uprzątnąć na własny koszt teren dzierżawy i wydać go gminie w stanie niepogorszonym, wolnym od osób i rzeczy. Do dzisiaj niestety dzierżawca nie przekazał nieruchomości, kluczy do bramy, kluczy do obiektów znajdujących się na terenie czy dokumentacji związanej z tymi obiektami, które tam są. W związku z upływem wszelkich terminów wynikających z umowy, ZBILK wystąpił na drogę postępowania sądowego, aby odzyskać tę nieruchomość- mówi Tomasz Klek z Urzędu Miasta Szczecin.
Zaległości wobec ZBiLK-u wynoszą już ok. 130 tys. zł. Za bezumowne korzystanie z obiektu urząd nalicza samozwańczemu dzierżawcy opłaty w wysokości 3846,63 zł miesięcznie.
Fot: Andrzej Szkocki