Wygrała z Treflem Sopot, a później – choć przegrała z Polskim Cukrem Toruń – pokazała charakter i wolę walki. Nowy szkoleniowiec w rozmowie z ‘Twoim Radiem” przyznał, że odmieniona drużyna to nie tylko jego dzieło.
– Na pewno jest tu jakaś moja zasługa, ale trzeba chylić czoła przed zawodnikami – mówi Kamil Piechucki.
Trener podkreśla też dobrą atmosferę w zespole i jeszcze lepszą komunikację między nim a zawodnikami. Co bardziej istotne, zespół wreszcie stał się monolitem. Nie ma indywidualnych popisów.
– Naszym celem jest gra zespołowa, bo pojedynczo nic nie osiągniemy – dodaje szkoleniowiec.
A celem drużyny, jak wiemy, jest utrzymanie w Energa Basket Lidze. Najbliższy mecz z AZS Koszalin u siebie, tak jak niedawny z Treflem w Sopocie, będzie miał w perspektywie pozostania w ekstraklasie niemałe znaczenie. W zespole zabraknie kontuzjowanego Piotra Pamuły.
Posłuchaj całej rozmowy z Gościem Dnia: