Urządzenia, które działają na zasadzie popularnych paczkomatów mają w swoich zasobach m.in. biblioteki w Krakowie czy Tychach.
– Co ważne, w przeciwieństwie do tradycyjnych bibliotek działa ono 24 godziny na dobę. Zależy mi na jak najszerszym dostępie do książek. Myślę sobie, że gdyby dali się państwo przekonać do jednego, z czasem takie książkomaty powstałyby na każdym osiedlu – mówi radna.
– Kiedy pojawiły się pierwsze książkomaty, natychmiast wzięliśmy pod uwagę funkcjonowanie takiego urządzenia na zewnątrz Książnicy. Nie jest to dla nas żadna nowość, muszę jednak pochwalić panią radną za życzliwe zainteresowanie sprawami biblioteki. Chciałem tylko zaznaczyć, że nie jest to tanie urządzenie. Taki książkomat na 43 szafki kosztuje 112 tysięcy złotych – odpowiada dyrektor Książnicy Stargardzkiej Krzysztof Kopacki.
Szef placówki dodaje, że w czasie gruntownej przebudowy, książnicy najprawdopodobniej nie będzie stać na taki wydatek. Krzysztof Kopacki proponuje zatem, aby książkomaty znalazły się wśród propozycji w ramach Stargardzkiego Budżetu Obywatelskiego.