Do naszej koszalińskiej redakcji zwrócili się słuchacze z pytaniem, co to za huk słychać było wczoraj wieczorem w okolicy skrzyżowania ul. Władysława IV z u. Wańkowicza? Podejrzenie padło na uszkodzenie samochodów przez spadającą gałąź lub wybuch butli LPG, w którymś z zaparkowanych pojazdów. Sprawa tajemnicza, bo nie od razu, lecz po kilkunastu minutach pojawiła się tam straż pożarna. Wyjaśniamy – w miejscu przecięcia się ulic Wańkowicza i Tuwima, doszło do kolizji. Więcej na ten temat mł.bryg. Bartłomiej Góral z Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie:
W dniu 28 sierpnia około godziny 21.30 wpłynęło zgłoszenie do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Koszalinie o kolizji dwóch pojazdów na ulicy Wańkowicza w Koszalinie. W działaniach brały dwa zastępy Straży Pożarnej, to jest ośmiu strażaków. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Działania Straży Pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu akumulatorów w obu pojazdach, absorbcji płynów. Działania Straży Pożarnej trwały 40 minut.
Na szczęście, choć stłuczka była głośna, okazała się niegroźna.