Postrzał w skroń był bezpośrednią przyczyną śmierci polskiego kierowcy, który zginął w grudniowym zamachu terrorystycznym w Berlinie.
Śledczy z prokuratury krajowej mają już wyniki sekcji zwłok wykonanej przez zakład medycyny sądowej. – Jak ustalono mężczyzna nie zginął w godzinach popołudniowych, czyli tuż po tym jak została mu skradziona ciężarówka – mówi szefowa prokuratury krajowej w Szczecinie Aldona Lema.
Łukasz Urban miał też na ciele zadrapania i siniaki.
Na razie jednak prokuratura nie zdradza czy były one wynikiem wcześniejszego pobicia Polaka. Niemcy przekazali już naszej prokuraturze opnie zarówno z sekcji jak i badań kabiny ciężarówki. Dokumenty są teraz tłumaczone.
zdj. www.reuters.com