O godz. 5:00 zakończył się strajk obsługi naziemnej lotnisk Tegel i Schoenefeld w Berlinie. Protest, zorganizowany przez związek zawodowy Verdi, rozpoczął się wczoraj. Lotniska były sparaliżowane.
W akcji protestacyjnej wzięło udział około dwóch tysięcy pracowników.
Powodem strajku jest utrzymujący się spór o podwyżkę wynagrodzeń, godziny pracy i możliwości awansowania.
– Niestety strajk jest nieunikniony, ponieważ pracodawcy nie przedłożyli nam dotąd żadnej oferty, którą można by negocjować i nie mowy na razie o porozumieniu – oświadczył Enrico Ruemker negocjator z ramienia Verdi.
Związek zawodowy Verdi domaga się m.in. podwyżki o jeden euro za godzinę dla pracowników zatrudnionych na rocznych kontraktach. Dotąd zarabiali oni przeciętnie 11 euro na godzinę.
W opinii pracodawców strajk świadczy „o braku odpowiedzialności”, gdyż rozwiązanie konfliktu taryfowego przesuwa się w daleką przyszłość”.
To kolejny strajk ostrzegawczy pracowników obsługi naziemnej na lotniskach w Niemczech. Ostatnie miały miejsce w Berlinie w lutym b.r.