Wypadek polskiego autokaru w Serbii – jedna osoba nie żyje, 11 jest rannych

Jedna osoba nie żyje, a jedenaście jest rannych po wypadku polskiego autobusu w Serbii. Autokar wracał z Grecji. Wiózł głównie uczestników kolonii – w wieku od 13 do 16 lat.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że autobus przewrócił się na bok przez pękniętą oponę. Świadkowie zeznali, że widzieli na autostradzie ostre przedmioty, ponadto sama trasa jest wąska i wyboista. Na miejscu zginął 50-letni kierowca, który był jednym ze zmienników i siedział na fotelu pasażera. Jak zapewnia Anna Białek z biura podróży Funclub – autokar był w pełni sprawny i był sprawdzony tuż przed wyjazdem. Miał zaledwie dwa lata, a kierowcy są doświadczeni i nie byli przemęczeni. Przedstawicielka biura zapewnia, że są już organizowane hotele, które dadzą schronienie podróżnym do czasu podstawienia zastępczych autobusów. Te wyjechały już z Polski. Podróżnym mają być tez zapewnione napoje i posiłki. Na nowy transport będą musieli czekać około 10 godzin. W sprawę zaangażowały się też polskie władze konsularne. Być może niektórzy będą musieli zostać w szpitalu w Serbii.