Woda mineralna, krem do twarzy, mleko w proszku. Towary poszukiwane w Chinach

Woda mineralna to obecnie najbardziej poszukiwany towar w Chinach. Jednak za chwilę, może to być już mleko w proszku lub krem do twarzy. Liczące prawie 1,4 mld Chiny, to dziś dla wielu przedsiębiorców ziemia obiecana, rynek, o którym marzą. „Chiny – praktyczne aspekty” – to szkolenie zorganizowane przez Zachodniopomorskie Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów dla firm z Pomorza Zachodniego, które chcą robić biznes w Azji.

Wsparcie dla rodzimych eksporterów jest dla nas równie ważne, jak pomoc inwestorom, którzy tworzą nowe miejsca pracy na Pomorzu Zachodnim. Wiele zachodniopomorskich firm doszło już do rynkowej ściany. Mają bardzo mocną pozycję w regionie i w Polsce, a jedną szansą na dalszy rozwój pozostaje szukanie odbiorców na rynkach zagranicznych. Wielkość rynku i gospodarki państwa środka działa na wyobraźnię. Jak mawiają Chińczycy – daleka podróż zaczyna się od pierwszego kroku, a więc pomagamy go zrobić – mówi Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.

Wizytówkę odbierz oburącz, dokładnie przeczytaj, pokiwaj głową, okaż uznanie i nie chowaj jej zbyt szybko do kieszeni. To tylko jeden z punktów długiej listy chińskiej kultury biznesowej, bez znajomości której nawet nie ma co zamawiać biletu lotniczego do Chin – przekonywał ponad 30 zachodniopomorskich przedsiębiorców Zhe Qiu, manager firmy Mazars, doradzającej przedsiębiorcom z Europy Środkowo-Wschodniej robiącym interesy w Chinach.

W Chinach wszystko jest możliwe, ale nic nie jest łatwe. Należy pamiętać o różnicach kulturowych i oczekiwaniach konsumenckich różnych od tych w Europie. Trzeba zadbać o przychylność lokalnych włodarzy, pamiętać o skomplikowanym systemie fiskalnym, ale i być czujnym, by nie zostać oszukanym. – mówił Zhe Qui, który wyjaśnił po kolei każdy etap podboju gospodarczego Chin.

Teoretycznie, firmę w Chinach można założyć w 30 dni roboczych, ale w praktyce zdobywanie kolejnych certyfikatów nie zawsze pójdzie tak szybko. Warto więc korzystać z wyspecjalizowanych firm, które przeprowadzą nas przez trudny proces. Można otworzyć przedstawicielstwo, wejść z azjatyckimi partnerami w spółki joint-venture, czy handlować poprzez platformy internetowe. Każda ma swoje zalety i wady. Wśród zagrożeń są m.in. firmy krzaki, które potrafią wynająć pustą halę i aktorów, by udowodnić przed partnerem z Europy, że firma istnieje i nawet produkuje. Trzeba więc sprawdzać posiadanie przez partnera oficjalnej licencji biznesowej. Warto nauczyć się też cierpliwości, obdarzyć Chińczyków zaufaniem i być elastycznym, bo mody czy potrzeby szybko się tam zmieniają. Pod żadnym pozorem chińskim partnerom nie wolno mówić „nie”. Lepiej po części przyznać rację i skomplementować trafność propozycji, co umożliwi odłożenie decyzji na najbliższą przyszłość. Warto pamiętać również o GUANXI – czyli podarunkach, które nie są formą przekupstwa, ale sposobem na budowanie zaufania.

Część z firm biorących udział w szkoleniu w Chinach już jest lub była obecna. Jako najlepszą metodę, by się tam znaleźć, wskazywano branżowe targi, gdzie najłatwiej znaleźć pewnych partnerów. Jako spore utrudnienie wskazywano transport towarów, który czy to drogą morską czy koleją nie zawsze jest bezproblemowy. Konieczne jest również poznanie przepisów celnych.

Podczas szkolenia „Chiny-praktyczne aspekty” można się było również dowiedzieć, jak zdobyć środki finansowe na promocję na targach, poszukiwanie partnerów handlowych, ochronę własności intelektualnej czy finansowanie eksportu do Chin. Organizatorem szkolenia było Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów w Szczecinie oraz Bank Zachodni WBK.

Tekst i foto: Urząd Marszałkowski