Dziś mija równo 40 lat od śmierci Elvisa Presleya – króla rock and rolla.
Elvis zmarł 16 sierpnia 1977 roku w swoim domu w Graceland w Memphis.
W związku z okrągłą rocznicą, tuż przy posiadłości Presleya, otwarto w tym roku nowy kompleks rozrywkowy.
Ma 20 tysięcy metrów kwadratowych. Są w nich muzea, restauracje czy sklepy z pamiątkami.
Dziś organizatorzy spodziewają się rekordowej frekwencji.
Wiecznie żywa jak Elvis jest legenda o jego śmierci.
Wielu fanów wierzy, że Presley żyje, a jego śmierć po prostu była sfingowana. Przyczyn śmierci nigdy nie ujawniono, choć mówi się o przedawkowaniu leków.