Prokuratura przesłucha, kogo tylko się da – w sprawie śmierci lekarki w szpitalu w Białogardzie

Będą przesłuchania pracowników szpitala w Białogardzie, jego administracji i osób z najbliższego otoczenia lekarki, która zmarła na dyżurze.

Martwą 44-letnią anestezjolog znalazła pielęgniarka w pokoju lekarzy w poniedziałek. To był jej czwarty dzień dyżuru z rzędu. Kobieta najprawdopodobniej zmarła na zawał serca – wstępnie śledczy wykluczyli jakikolwiek udział osób trzecich. W szpitalu pracowała od maja – była na kontrakcie, dlatego sama decydowała o tym ile będzie pracować. Teraz wzieła 4 dni z dyżurów rzędu, żeby potem wrócić do Łodzi gdzie mieszkała. Śledczy chcą sprawdzić czy czas pracy mógł wplynąć na stan jej zdrowia.