Do kolejnych prymitywnych zdarzeń doszło w ostatnim czasie na terenie Stargardu. Giną kwiaty nasadzone przez Zarząd Usług Komunalnych w miejskich zieleńcach.
Pierwsza fala kradzieży miała miejsce podczas wiosennego nasadzenia bratków. W ostatnich dniach łupem złodziei padły kwiaty letnie: begonie i starce. W ciągu miesiąca zginęło ponad 100 sztuk roslin – mówi ogrodnik miejski, Monika Jarosz-Szczepaniak .
Łupem złodziei padają także krzewy. Do kradzieży dochodzi przede wszystkim w rejonie Starego Miasta i parku Chrobrego. O wszystkich tego typu zdarzeniach powiadamiana jest straż miejska.