PKW krytycznie o propozycjach PiS na zmiany w ordynacji wyborczej

Państwowa Komisja Wyborcza miażdży pomysły PiS na zmiany w ordynacji wyborczej.

Destabilizacja systemu, ryzyko sfałszowania wyborów, wyrzucenie systemu informatycznego do kosza i dwa razy większy koszt wyborów. To najważniejsze zarzuty – podsumowuje ten projekt szef PKW, sędzia Wojciech Hermeliński.

Komisję niepokoi też możliwość sfałszowania wyborów. Na karcie do głosowania mozna wstawić znak, jaki kto chce i jeszcze coś dopisać albo wymazać, a głos bedzie i tak ważny. PKW wybierana będzie przez parlament – czyli istnieje obawa, że bedzie to ciało polityczne. Nowa komisja ma wybrać komisarzy wyborczych delegowanych do wojewódzkich i powiatowych komisji. Ma na to tylko dwa miesiące. System informatyczny do liczenia głosów można bedzie wrzucić do kosza bo nie będzie potrzebny – a wszystko i tak będzie kosztowało dwa razy drożej niz ostatnie wybory. Poprzednie wybory samorządowe kosztowały 327 milionów złotych. Te najbliższe, według PiS miałyby kosztować grubo ponad pół miliarda złotych.